Indyk curry z ryżem jaśminowym
2019-01-25 08:00
Składniki:
- 1kg piersi indyczej
- 2 świeże nieduże papryki ostre, np. peperoni
- kawałek świeżego imbiru 5x5 cm
- 1 główka czosnku
- 1 limonka
- 2 duże cebule
- 1 fenkuł
- 1 por
- cukier brązowy lub miód
- mleczko kokosowe lub słodka śmietanka
- opcjonalnie pasta curry
- dobrze mieć trochę rosołu do podlewania potrawy
- przyprawy: pieprz czarny, imbir suszony, chili, curry, kurkuma
Pierś kroimy w nie za dużą kostkę. Papryczki, czosnek i imbir drobno siekamy i wrzucamy do miseczki, w którą uprzednio wlewamy 2-3 łyżki oliwy. Obficie sypiemy pieprzem czarnym, dodajemy trochę chili w proszku, następnie łyżeczkę soli i łyżeczkę warzywka (lub drugą łyżeczkę soli). Można dodać trochę wody. Mieszamy dokładnie. Taką marynatą zalewamy starannie indyka. Następnie skraplamy go 2, góra 3 łyżkami soku z limonki, opcjonalnie możemy jeszcze zetrzeć skórkę. Mieszamy całość dokładnie i odstawiamy do lodówki, najlepiej na 1-2 dni, ale może być krócej jak się nam śpieszy. Wtedy jednak nie będzie tak aromatyczny.
Kroimy w kosteczkę cebulę, fenkuła i pora. Podsmażamy na patelni, posypujemy suszonym imbirem. Do przygotowanego gara wlewamy odrobinę rosołu. Dodajemy podsmażone warzywka i na zmniejszonym gazie podduszamy przez około 20 minut.
W międzyczasie podsmażamy porcjami indyka. Na patelnię nie dajemy na raz za dużo, żeby się niepotrzebnie nie dusił. Szybko i na mocnym gazie, żeby się ściął z zewnątrz – dojdzie w sosie. Jak za długo będziemy go smażyć i gotować, zrobi się twardy.
Po podsmażeniu odkładamy indyka do miski. Resztę zaprawy z patelni i miski zalewamy chochlą rosołu lub w ostateczniści wodą, zagotowujemy na patelni, po czym zlewamy do gotujących się warzyw.
Następnie dajemy 2 łyżki pasty curry, jeśli takową mamy. Jest ostro-słona, trzeba ostrożnie, lepiej początkowo dać mniej, a w następnym „kółeczku” zawsze można dodać więcej. Następnie soli do smaku. Sos nie może być mdły. Dodajemy następnie parę kropel cytryny lub limonki i przechodzimy do gwoździa programu – curry i kurkumy. Tu również zalecamy ostrożność i dodawać je z umiarem, ale wg uznania. Na pewno dwie łyżki curry (chyba, że nie dodawaliśmy pasty curry, to możemy sypnąć troche więcej) i pół łyżki kurkumy. Tyle na początek wystarczą, chyba że uznacie, że jest za mało aromatyczne. Następnie dodajemy łyżeczkę cukru brązowego lub miodu. I mleczko kokosowe, zamiennie śmietankę kremówkę, choć akurat w tej potrawie mleczko dodaje niesamowetego aromatu i fajnie się łączy z curry. Mieszamy i chwilę gotujemy na bardzo wolnym ogniu. Dodajemy indyka i jeszcze chwilę gotujemy. Jeśli wszystko jest ok, jemy z apetytem. Jeśli czegoś nam brakuje, robimy znów „kółeczko” i dodajemy co potrzeba osiągając idealny balans smaku.
Świetnie pasuje do tego ryż jaśminowy ale również tortille, domowej roboty podpłomyki. naleśniki lub chlebki naan