Cynamonowe Ptaki

W starożytności Arabia posiadała monopol na przewóz dóbr między Wschodem, a Zachodem. Arabscy kupcy mieli wyłączność na dostawy z Azji m.in. takich produktów jak kasja (olejek z owoców cynamonowca) oraz cynamon. Aby to osiągnąć, musieli skutecznie zniechęcić mieszkańców krajów śródziemnomorskich do bezpośredniego handlu ze Wschodem. W tym celu głosili rozmaite opowieści o niebezpieczeństwach związanych z pozyskiwaniem sprzedawanych przez siebie towarów.

Oto jak jedną z takich legend opisywał grecki historyk Herodot, już w V wieku p.n.e:

"Dalej na południe ostatnią z zamieszkałych ziem jest Arabia. Jest to jedyny kraj na świecie, który wydaje kadzidło, mirrę , kasję, cynamon i gumę. To wszystko z wyjątkiem mirry uzyskują z trudem (...) Cynamon zbierają w jeszcze dziwniejszy sposób. Gdzie on powstaje i jaka ziemia go żywi, tego sprzedawcy towaru nie umieją podać; tylko niektórzy, idąc za prawdopodobną opinią, utrzymują, że rośnie on w tych okolicach, w których wychował się Dionizos. Wielkie ptaki, powiadają, przynoszą te drzazgi , które my, pożyczywszy nazwę od Fenicjan, zwiemy cynamonem; a przynoszą je do swych gniazd, ulepionych z błota i przyczepionych do stromych skał, dokąd dostęp dla człowieka zupełnie jest niemożliwy. Na to więc mieli Arabowie wymyślić taki środek: Tną na kawałki, o ile możności największe, członki zdechłych wołów, osłów i innych bydląt jucznych, zanoszą je w te okolice, kładą w pobliżu gniazd i daleko od nich odchodzą. Ptaki zlatują na dół i unoszą członki tych bydląt do gniazd. Te jednak nie zdołają wytrzymać ich ciężaru, załamują się i spadają na ziemię; wtedy oni nadchodzą i zbierają cynamon, który tak zebrany dostaje się stąd do innych krajów."

Zarówno cynamon, jak i inne "wonności" okraszane tego typu opowieściami, sprzedawane były po bardzo wysokiej cenie. Wiele z nich było równie drogocenne jak złoto i składano je w darze nawet królom. Obecnie wartość materialna przypraw jest znacznie mniejsza, ale to właśnie dzięki temu o wiele łatwiej jest nam korzystać z ich dobroczynnych właściwości. A czyż zdrowie nie jest cenniejsze niż złoto?